Tak wyglądało krzesło przed renowacją.
krzesło przed renowacją |
Za pomocą papierów ściernych usunęłam starą farbę z krzesła a mój kochany mężuś rozprawił się z siedziskiem, usuwając zniszczoną tapicerkę i cała resztę. Następnym etapem tej przemiany było zamocowanie na ramie siedziska pasów nośnych, które będą podtrzymywać wypełnienie. Do przybijania użyłam ćwieków 13 milimetrowych.
Na ramę z pasami przybiłam kawałek mocnego materiału a na górę 2 razy po 4 warstwy ocieplacza.
tył siedziska |
Krzesło w wersji surowej z nowym siedziskiem nie ujęło mojej duszy,
więc postanowiłam pomalować je rozwodnioną bejcą w kolorze palisander.
Z braku wosku, zmuszona zostałam do pomalowania krzesła lakierem akrylowym do drewna.
Zrobiłam to z wielką niechęcią, ponieważ zapach woskowanego drewna nie ma sobie równych.
Jestem jednak zadowolona, bo mam wreszcie moje własne krzesło z duszą.
krzesło po renowacji |
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którym nie znudziło się jeszcze przeglądanie mojego bloga:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz