Oto kolejny projekt przeróbki ubrań. Tym razem stare, szerokie spodnie zyskały nowe życie w wakacyjnym wydaniu. Zrobiłam przecierki oraz naszyłam aplikacje wycięte z jedwabnej chusty. Aplikacje podkleiłam fizeliną.
A na obiad makaron z cukinii z sosem bolognese.
Tę sukienkę uszyłam rok temu.
 |
| tył sukienki |
 |
| przód sukienki |
Opakowanie po bombonierce wykorzystałam do zrobienia kartki przestrzennej na urodziny.
 |
A na obiad gołąbki z mięsem mielonym, pieczarkami i kaszką łubinową.
Ostatnio skończyłam szyć torbo-siatkę z resztek materiałów a na ukończeniu mam jeszcze jedną torbę, którą niebawem pokażę na blogu.
Od czasu do czasu staram się zaspokoić kubki smakowe moich najbliższych, dlatego na dzisiejszą niedzielę upiekłam roladę bezglutenową na bazie mąki pistacjowej. Udało mi się kupić taką mąkę i wymyśliłam przepis. Zastanawiałam się nad kremem, ale w zapasach kuchennych znalazłam proteinowy krem "słony karmel", więc go wykorzystałam. Myślę, że wyszło całkiem dobre, bo wszystkim bardzo smakowało.
PRZEPIS NA ROLADĘ PISTACJOWĄ Z KREMEM SŁONY KARMEL :
biszkopt :
5 jajek,
5 łyżek erytrytolu,
100g mąki pistacjowej,
3 łyżki mąki migdałowej,
1 łyżeczka MATCHY,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
szczypta soli.
krem :
250 g serka mascarpone,
200g śmietanki 30%,
200g proteinowego kremu o smaku słony karmel,
1,5 łyżeczki żelatyny,
trochę gorącej wody.
pistacje do dekoracji i gorzka czekolada
Białka ubijamy z solą na pianę i dodajemy porcjami erytrytol, i miksujemy dalej. Następnie dodajemy żółtka . Mąki mieszamy z MATCHĄ i proszkiem do pieczenia. Wsypujemy do piany z jajek i delikatnie mieszamy. Przekładamy na blachę ( z piekarnika)wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy 20 minut w temperaturze 170 stopni G-D. Po upieczeniu przekładamy na ścierkę i zwijamy . Tak studzimy biszkopt.
Następnie robimy krem do rolady. Żelatynę zalewamy gorącą wodą . Śmietanę ubijamy. Mascarpone miksujemy z kremem proteinowym. Na końcu wlewamy rozpuszczoną żelatynę i chwilę miksujemy do połączenia składników.
Rozwijamy delikatnie biszkopt i smarujemy kremem, zostawiając trochę do dekoracji . Zwijamy i dekorujemy resztą kremu, pokruszonymi pistacjami oraz polewamy roztopioną czekoladą.
Wkładamy do lodówki na kilka godzin lub całą noc.
Do uszycia tej torebki wykorzystałam resztki jeansu jaki pozostał mi z innych projektów.
A do niedzielnej kawusi upiekłam keto ciasto z truskawkami.
Pomysł na uszycie takich spódniczek zrodził się niedawno i od razu przystąpiłam do szycia. Wykorzystałam materiały ze starych ubrań a kieszonki pomalowałam farbą do tkanin.
Od dawna przymierzałam się do przeróbki sztruksowej kurteczki i w końcu się udało. Nie jestem pewna czy to dobra zmiana, ale teraz przynajmniej będę ją nosiła. W poprzedniej wersji nie podobał mi się duży dekolt, sposób zapinania i zamek ,który dzielił kurtkę. Natomiast urzekł mnie kolor i materiał z którego była uszyta.
Dzisiaj chciałabym pokazać co udało mi się uszyć w ubiegłym roku jesienią. Wykorzystałam resztki materiałów dresowych a na podpinkę czarny kardigan, który był mało używany.
POZDRAWIAM
Chcąc zmniejszyć ilość zalegających w szafie materiałów zaczęłam ostatnio więcej szyć. Ten żakiecik i spódniczkę uszyłam niedawno dla wnuczki. Pogoda coraz ładniejsza, więc może przyda się na wiosenne spacery. Komplecik uszyłam z aksamitu..
Pozdrawiam serdecznie!!!
Niedawno odnowiłam bardzo starą lampkę, która nadawała się już tylko do wyrzucenia. Nie miała pokrycia plastykowego abażura a stojak był dosyć zniszczony i czarny. Uszyłam więc z białego płótna pokrycie, na którym wyhaftowałam delikatny ścieg w kolorze zielonym i po małych poprawkach stojaka pomalowałam go i pokryłam złotem w płatkach. Niby mała rzecz a bardzo cieszy, tym bardziej, że pasuje teraz do wystroju pokoju.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witam serdecznie wszystkich czytelników mojego bloga po rocznej przerwie i życzę wszystkiego najlepszego w tym nowym roku. Nie była to celowa przerwa, ale spowodowana różnymi nieprzewidzianymi okolicznościami. Mam nadzieję, że ten rok będzie obfitował w wiele ciekawych wpisów na blogu a tym samym będzie moją siłą napędową do tworzenia różnych rzeczy. Postanowiłam, że skupię się na szyciu, ponieważ noszenie własnoręcznie uszytych ubrań daje wiele satysfakcji a i rodzina będzie zadowolona. Nazbierało się mnóstwo materiałów i starych ubrań, które żal wyrzucić a można wyczarować z nich prawdziwe cudeńka. Daje mi to wiele radości. W ubiegłym roku wykonałam parę projektów i postaram się pokazać je w miarę możliwości na blogu. Również zmieniłam mój styl jedzenia i obecnie jestem na stylu nisko-węglowodanowym, i czuję się świetnie .Będę więc czasami zamieszczać na blogu przepisy z potrawami w tym stylu, aby móc zawsze do nich wrócić. Ten rok rozpoczęłam od uszycia kompletu na wiosnę i lato ze starych bluzek od mojej mamy. Materiału wystarczyło na spódnicę, bezrękawnik i torebkę. Do podszycia bezrękawnika użyłam brązowego kocyka z polaru a brzegi wykończyłam satynową lamówką.
Zamieściłam ten przepis na stronach mojego blogu, ponieważ ostatnio często go wykorzystuję a nie chciałabym go zapomnieć. To pyszne ciasto piekę w zależności od owoców jakie uda mi się kupić. Bardzo smakuje mojemu mężowi, a ponieważ ostatnio choruje staram się umilać mu życie czymś słodkim. Piekłam je już z borówkami amerykańskimi, czerwoną porzeczką a czasem mieszam owoce np. jabłka i brzoskwinie (obieram te owoce ze skórek ). Górę ciasta posypuję cukrem pudrem albo robię lukier. Piekę w blaszce 21 cm. x 21 cm.
CIASTO Z OWOCAMI NA OLEJU
4 jajka,
3/4 szklanki cukru,
cukier waniliowy,
3/4 szklanki oleju,
2 szklanki mąki pszennej,
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia.
dowolne owoce ok. 250 g.
Jajka miksujemy z cukrem i cukrem waniliowym na sztywną pianę. Wlewamy olej dalej miksując ale nie za długo, tylko do połączenia składników.
Następnie do masy przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie mieszamy .
Owoce myjemy , osuszamy i przesypujemy mąką aby nie opadły na dno ciasta w czasie pieczenia.
Wsypujemy do ciasta, mieszamy i wykładamy bo blaszki wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej tłuszczem i oprószonej bułką tartą.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni.
Pieczemy ok.45 -50 minut w zależności od piekarnika.
Po upieczeniu posypujemy cukrem pudrem lub lukrujemy.
S-M-A-C-Z-N-E-G-O !!!
Jako, że mamy gorące lato dokładam wycinek ze starej gazety. Być może ktoś skorzysta ...
A na koniec pomidorki i kwiatki wyhodowane z nasion na naszym balkonie.
